Orkiestra Muzyki Nowej pod dyrekcją Szymona Bywalca (źródło)
„Nasze rzeczy”
10 lipca 2022 (niedziela), godzina 18:30
Cricoteka, ul. Nadwiślańska 2-4
Wykonawcy:
Orkiestra Muzyki Nowej
Szymon Bywalec, dyrygent
Grzesiek Mart, wideo
Przemek Kunda, reżyser dźwięku
Program:
Artur Zagajewski – Tired with all these, for restful death I cry (2022) na orkiestrę kameralną i wideo
Jennifer Walshe – Zusammen I (2014) na 10 wykonawców
Paweł Malinowski – through the youth of these things (2021/22) na zespół, elektronikę i obiekty
Rzeczy proste, codzienne i bliskie, czasem naiwne, czasem banalne, wspólne lub osobiste. Wszyscy żyjemy wśród podobnych przedmiotów, ale nie wszyscy patrzymy na nie tak samo. Niektórzy posiadają tę niezwykłą wrażliwość pozwalającą dostrzegać i doceniać fragmenty rzeczywistości, wobec których większość przechodzi obojętnie. Być artystą to znaczy być wrażliwym, umieć się czymś tak po prostu zachwycić, ale też umieć się tym podzielić. W utworach trojga współczesnych kompozytorów – Artura Zagajewskiego, Jennifer Walshe i Pawła Malinowskiego – znajdziemy wspomnienia zachwytów, kolekcje pamiątek, zapisy wzruszeń, czy to w postaci odniesień do tekstów literackich i dzieł muzycznych, czy też w formie obrazu, ruchu, znaczących gestów i obiektów.
Artur Zagajewski (fot. D. Kulesza)
Znany z fascynacji sensualnym wymiarem architektury, skomplikowanymi rytmami faktur, materii oraz tożsamością miejsca, Artur Zagajewski tym razem zwraca się w nieco inną stronę. W Tired with all these, for restful death I cry (2022) na orkiestrę kameralną pod dyrekcją Szymona Bywalca i wideo, które realizuje Grzegorz Mart, przygląda się kategorii nijakości. Nijakość otacza nas zewsząd, wlewa się w nasze życie, aż stopniowo staje się przezroczysta. Czy zatem da się ją uchwycić lub zdefiniować? Kompozytor związał swój utwór z Sonetem 66 Williama Shakespeare’a, a wiersz potraktował jako swoiste motto. Nie jest to jedyny polski twórca, w którego muzyce zarezonowało przejmujące, mroczne piękno słów Tired with all these, for restful death I cry… Po ten sam tekst sięgnął w 2000 roku Paweł Mykietyn w ostatniej części swojego cyklu Sonetów Szekspira na sopran męski i fortepian. Właśnie ta muzyczna interpretacja poezji wywarła na Zagajewskim głębokie i trwałe wrażenie, które towarzyszyło mu podczas komponowania – podobnie jak wspomnienie Samotności dźwięków Tomasza Sikorskiego, utworu o silnie egzystencjalnej wymowie.
W śmierć jak w sen odejść pragnę znużony tym wszystkim:
Tym, jak rzadko zasługę nagradza zapłata,
Jak miernota się stroi i raduje zyskiem,
Jak czystą ufność krzywdzi wiarołomstwo świata,
Jak hańba blask honoru rychło brudem maże,
Jak żądza na złą drogę dziewiczość sprowadza,
Jak zacność bezskutecznie odpiera potwarze,
Jak moc pospólną trwoni nieudolna władza,
Jak sztuce zatykają usta jej wrogowie,
Jak naukę w pacht biorą ignorantów stada,
Jak prostą prawdomówność głupotą się zowie,
Jak dobro złu na sługę najwyżej się nada.
Znużony – odejść pragnę; lecz chęć w sobie dławię:
Jeśli umrę, sam na sam z światem cię zostawię.
— William Shakespeare, Sonet 66, tłum. S. Barańczak
(nota kompozytorska do utworu Artura Zagajewskiego Tired with all these, for restful death I cry)
Jennifer Walshe w Zusammen I (2014) projektuje doświadczenie wspólnotowości dla dziesięciorga wykonawców – członków Orkiestry Muzyki Nowej. Lakoniczna partytura, której bliżej do scenariusza niż zapisu nutowego, opisuje brzmienia, gesty, akcje i relacje, pozostawiając jednak sporą interpretacyjną swobodę muzykom. Przestrzeń wypełnia się ich obecnością i uwagą: w napięciu śledzą wzajemnie swoje ruchy, reagują na działania innych lub stapiają się we wspólnych brzmieniach i milczeniu. Walshe przełamuje przynależny koncertowej estradzie schemat: nie tylko rozstawia zespół w nietradycyjny sposób, ale też stopniowo, wraz z muzyką, wprowadza subtelną choreografię. Powolny taniec i dziecinne gesty, rozgrywające się wśród miękkich szumowych brzmień, owocują niezwykłą atmosferą bliskości, intymności i tęsknoty za czymś dawnym, znanym i zapomnianym, być może za jakimś innym światem, innym czasem.
Jennifer Walshe (źródło)
Podobne nostalgiczne refleksy znajdziemy w utworze Pawła Malinowskiego, through the youth of these things (2022) na zespół, elektronikę i obiekty. Ważną rolę odrywają tu jednak nie tyle sceniczne akcje wykonawców, co obecne na estradzie przedmioty: migające w półmroku pokojowe lampki, bańki mydlane, kieliszki, ceramiczne figurki i inne domowe bibeloty, które pełnią funkcję perkusji. „W naszych wspomnieniach więcej jest przedmiotów niż ludzi. Ty swoją młodość przeżywałeś przez młodość tych przedmiotów” – to słowa Édouarda Louisa, które kompozytor przytacza jako komentarz do utworu. Organicznie rozwijająca się muzyka chłonie znaczenie przedmiotów – sentymentalnych pamiątek z czyjegoś życia, których wartość rozmywa się i blednie wraz z upływem czasu. Sam czas także staje się elementem kompozytorskiej gry, rozwijając się przez swobodne sekcje ad libitum i energiczne przepływy w szybkim tempie. Malinowski sięga także po czysto muzyczny artefakt, podobnie jak Zagajewski zdradzając się z osobistych wzruszeń: w through the youth of these things, pośród jasnych i cichych dźwięków, chwilami wybrzmiewa dalekie echo jednej z klawesynowych suit Johanna Jakoba Frobergera.
W naszych wspomnieniach więcej jest przedmiotów niż ludzi. Ty swoją młodość przeżywałeś przez młodość tych przedmiotów.
— Édouard Louis, Kto zabił mojego ojca, tłum. J. Polachowska
Nawet nie tchnienie wiatru
daje znak opadaniu liści –
małe cele giną
w wielkich projektach […]— Charles Reznikoff, Nawet nie tchnienie wiatru, tłum. P. Sommer
(nota kompozytorska do utworu Pawła Malinowskiego through the youth of these things)