BEZ ZOBOWIĄZAŃ

O brawa i ciszę

Drzwi prowadzące gdzie indziej

Mimo nieustannie zmieniających się możliwości wykonywania muzyki (z publicznością, bez publiczności, brak koncertów, nagłe zastępstwa, nagłe odwołania…), koncertów wciąż mamy do wyboru mnóstwo. W tym i takie, na których usłyszeć prawykonania! O jednym z nich pisałam w krótkim tekście O brawa i ciszę dla „Ruchu Muzycznego” – zwracając tym razem uwagę nie tylko na same utwory, ale też ich zestawienie, a także powiązanie z innymi dźwiękami typowymi dla filharmonicznej sali, a których niestety nie możemy teraz usłyszeć: z brawami, które pewnie (i zasłużenie) zwieńczyłyby wirtuozowski Koncert Martyny Koseckiej oraz przeżywaną wspólnie, pełną znaczenia ciszą, która marzyłaby mi się po Symfonii Andrzeja Krzanowskiego.